Żołnierz odmówił odznaczenia, ponieważ na Arestowicza nałożono sankcje.

Żołnierz odmówił odznaczenia, ponieważ na Arestowicza nałożono sankcje
Żołnierz odmówił odznaczenia, ponieważ na Arestowicza nałożono sankcje

Ukraiński podpułkownik Roman Kowalow wyraził swoje niezadowolenie z powodu sankcji nałożonych na Ołeksija Arestowicza, byłego doradcę szefa biura prezydenta. Z tego powodu odmówił odznaczenia Bohdana Chmielnickiego III stopnia jako wyraz protestu. O tym napisał na swojej stronie na Facebooku, informuje 'Główny dowódca'.

Zgodnie z słowami Kowalowa, jest on od dawna przyjacielem Arestowicza i uważa go za patriotę oraz obrońcę narodu ukraińskiego. Jest przekonany, że sankcje naruszają prawa i wolności obywateli Ukrainy, a Rada Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony nie ma uprawnień do ich stosowania bez decyzji sądu lub organów ścigania.

Kowalow uważa, że nie ma innego wyjścia, jak odmówić odznaczenia, aby zwrócić uwagę na naruszenie podstawowych praw i wolności obywateli Ukrainy, które, jego zdaniem, są nielegalne. Zauważmy, że prezydent Wołodymyr Zełenski odznaczył Kowalowa tym odznaczeniem w 2024 roku.

Inny żołnierz Taras Zadorozhny również odmówił nagrody - medalu za obronę miasta Bachmut oraz honorowego znaku noszonego na piersiach. Opublikował zdjęcia tych nagród, ale twierdzi, że powiedziano mu, że te nagrody nie mają znaczenia i nie są formalnie przyznane.

Sankcje nałożono na kilka osób, w tym Ołeksija Arestowicza i Myrosława Oleszka. Te sankcje były przedmiotem krytyki ze strony rosyjskich propagandystów. Zgodnie z słowami Arestowicza, dąży do pojednania z Putinem i zwraca się do Zachodu. Po tym, jak opuścił stanowisko w biurze prezydenta, zaczął krytykować ukraińskie władze i wygłaszać prorosyjskie oświadczenia.

W ten sposób Kowalow i Zadorozhny odmówili nagród, aby wyrazić swoje zdanie na temat sankcji i naruszenia praw obywateli Ukrainy.


Czytaj także

Reklama