Wybory w czasach wojny: dlaczego pomysł Trumpa służy Kremlowi.


Oświadczenie Donalda Trumpa dotyczące przeprowadzenia wyborów na Ukrainie oraz oskarżenia Wołodymyra Zełenskiego o 'dyktatorskie skłonności' wywołało poważne oburzenie. Redaktor Politico Europe, Jamie Dettmer, zauważa, że takie wypowiedzi nie tylko zniekształcają rzeczywistość, ale także pokrywają się z propagandą kremlowską, na przykład z wypowiedzią Trumpa na temat wojny na Ukrainie.
Przeprowadzenie wyborów na Ukrainie w warunkach zagrożenia zagraża jedności narodowej i czyni kraj podatnym na operacje wpływowe Rosji, mające na celu podważenie odporności i rozniecanie konfliktów. Nawet przeciwnicy Zełenskiego, tacy jak Kliczko, Poroszenko i Tymoszenko, są przeciwni przeprowadzeniu wyborów przed zakończeniem działań wojennych.
To świadczy o tym, że pozycja Trumpa pokrywa się z narracjami kremlowskimi na temat wyborów ukraińskich. Jego motywacje nie sprowadzają się do obrony demokracji, ale do destabilizacji kraju i osłabienia pozycji Zełenskiego. Trump nie przyznaje się do tego otwarcie.
Z praktycznego punktu widzenia, przeprowadzenie wyborów w kraju, gdzie toczy się wojna i miliony ludzi są uchodźcami lub bronią swojej ojczyzny na froncie, jest technicznie niemożliwe. Według międzynarodowych ekspertów Petera Erbena i Gio Kobachidze z 'Międzynarodowej Fundacji Systemów Wyborczych', Ukraina powinna przeprowadzić wybory, gdy będzie mogła zapewnić bezpieczeństwo i przestrzeganie demokratycznych standardów, co w warunkach ogólnej wojny jest niemożliwe.
Czytaj także
- Straty wroga na dzień 19 kwietnia 2025 - Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy
- Jak rozwiązać problem mobilizacji? Znany wojskowy wskazał wydarzenie, które obudzi kraj
- Kreml zagroził Niemcom z powodu rakiet Taurus dla Ukrainy
- Polska wprowadziła zakaz filmowania obiektów wojskowych
- Prawie 100 rosyjskich żołnierzy próbowało ucieczki z jednostki wojskowej w Rosji
- Czeczeński lider w Strasburgu: Rosyjska pseudoopozycja to miękka siła Putina