W okupowanym Krymie wzrasta działalność partyzantów.


Ruch partyzancki w czasowo okupowanym Krymie wzmacnia się: partyzanci pomagają Siłom Obrony Ukrainy w wykonywaniu zadań bojowych.
O tym w programie telewizyjnym FREEДОМ powiedział Siergiej Braczuk, rzecznik Ukraińskiej Armii Ochotniczej "Południe".
"Wszystkie środki, jakie można zaangażować do wyzwolenia naszego czasowo okupowanego Krymu, są dobre... Ruch partyzancki w Krymie wzrasta, rozwija się, a partyzanci bardzo dużo pomagają Siłom Obrony w wykonywaniu zadań bojowych, których wyników nie zawsze widzimy, ponieważ nie są one jeszcze opisywane. Operacje trwają, w związku z czym dziś wróg odczuwa, że ruch partyzancki w Krymie istnieje", powiedział.
Rzecznik zaznaczył, że z powodu działań partyzantów zaostrzone są środki filtracyjne na czasowo okupowanych obszarach - nie tylko w Krymie, ale także w przyległym obwodzie chersońskim.
"Wrogowi staje się jasne, że tu działa się przeciw niemu. Zbieramy informacje i podejmujemy środki, które pozwalają mówić o zmniejszaniu liczebności i przypadkach zatrucia. Przyczyną tego nie jest tylko to, że rosyjscy żołnierze bawią się "zielonym wężem", ale również istnienie ruchu partyzanckiego", powiedział Braczuk.
Czytaj także
- Rosja boi się straty Krymu - wywiad
- Na Nańcrowym Policji poinformowano, ile broni zgłosili Ukraińcy
- Rosja przygotowuje się do przerzutu wojsk na granicę z Finlandią i krajami bałtyckimi
- Atak dronów: w Kijowie spaliła się baza wypoczynkowa, są ranne
- Służba wywiadu zewnętrznego Rosji czyni Europę numerem jeden wrogów - Le Monde
- Sondaż pokazał, ilu Polaków jest gotowych iść na front jako ochotnicy