Dywersja w pobliżu Krymskiego Mostu – jakie są konsekwencje.


O tym informują agenci ruchu partyzanckiego ATEŚ.
Dywersja na Krymie
Taki odcinek kolei ma duże znaczenie strategiczne dla wojsk rosyjskich, ponieważ regularnie transportuje sprzęt, paliwo i personel Sił Zbrojnych RF z Krymu na południe Ukrainy.
Uszkodzenie sieci logistycznej spowodowało tymczasowe wstrzymanie dostaw sprzętu wojskowego dla okupacyjnej armii.
'Krym zawsze będzie ukraiński, a wsparcie Krymian jest podstawą naszego ruchu. Będziemy kontynuować pracę w tyłach wroga, a ziemia tutaj będzie się palić pod nogami okupantów!', mówi komunikat partyzantów.
Uczestnicy ruchu ATEŚ podkreślają, że podobne działania będą się tylko zwiększać.
Przypominamy, że niedawno publikowaliśmy materiały o tym, że ataki Sił Zbrojnych Ukrainy przestraszyły władze okupacyjne Krymu, a także o obawach RF dotyczących swoich statków na półwyspie.
Partyzanci ruchu 'ATEŚ' przeprowadzili udaną dywersję, która spowodowała tymczasowe wstrzymanie dostaw sprzętu wojskowego dla okupacyjnej armii. Ich działania świadczą o kontynuacji oporu wobec okupacyjnej władzy Rosji na Krymie oraz wierze w powrót półwyspu pod ukraińską flagę.Czytaj także
- Zeleński po spotkaniu z Umierowem obiecał zmiany w obronności
- Znamy datę następnego posiedzenia 'Ramstein'
- Hetmaniewicz odpowiedział, czy państwo powinno finansować ubezpieczenie
- Wypłaty z okazji Dnia Niepodległości — kto z weteranów wojennych otrzyma w 2025 roku
- Trump ogłosił wprowadzenie 30% cła na towary z UE
- Bielecki wręczył pamiątkowe monety żołnierzom 3. Ośrodka Szkolenia Bojowego - zdjęcie